Początki polskiej szkoły
GENEZA POWSTANIA POLSKICH PLACÓWEK EDUKACYJNYCH W GRECJI
„Pierwsze próby powołania do życia oświaty polonijnej na terenie Grecji czyniono w połowie lat 80-tych. W 1988 roku z inicjatywy ks. Stanisława Móla doszło do powstania pierwszej polskiej szkoły w Atenach, która przyjęła imię Romka Strzałkowskiego i działała przy parafii rzymsko-katolickiej. W roku 1994 otwarto drugą polską szkołę przy Związku Polsko-Greckim” im. Iwanowa Szajnowicza. Dzisiejsza szkoła istnieje oficjalnie od września 1997 r., powołana rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z 28 listopada 1996 r. Placówka ta, podobnie jak wiele innych tego typu szkół na całym świecie, jest finansowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i działa w oparciu o identyczne dla wszystkich polskich szkół przepisy. 19 września 1997r. odbyła się inauguracja nowego roku szkolnego. W ten sposóbskonkretyzowane zostały wieloletnie działania przedstawicieli ośrodków polonijnych i nauczycieli.
ZAŁOŻYCIELE PIERWSZEJ POLSKIEJ SZKOŁY W ATENACH
Myśl powstania budynku szkolnego dla dzieci polskich pojawiły się w greckim środowisku imigracyjnym w 1985 r. W tym też roku Kuria Arcybiskupia greckiego kościoła katolickiego w Atenach przy ul. Omirou 9 oddała na cele emigracji jedną z sal, znajdującą się na parterze w budynku kurii. Sala ta stanowiła tzw. „ochronkę” dla dzieci imigrantów polskich w wieku przedszkolnym i podstawowym. Był to zalążek polskiej szkoły w stolicy Grecji. Ochronka została zarejestrowana w 1986 r. w Polskiej Macierzy Szkolnej w Londynie. Na patrona placówki wybrano Romka Strzałkowskiego – trzynastoletniego ucznia, który zginął w czerwcu 1956 roku, w trakcie zamieszek na ulicach Poznania. Wkrótce, z powodu trudności lokalowych, działalność ochronki zawieszono. W obliczu narastających problemów polska imigracja w Atenach w marcu 1987 r. rozpoczęła rozmowy z greckim Caritasem, o umożliwieniu adaptacji budynku Caritasu przy ul. Kapodistriou 52. Budynek ten miał być kontynuacją „ochronki” dla polskich dzieci i jednocześnie miał umożliwić w przyszłości zorganizowanie oficjalnej szkoły polskiej z pełnymi wymogami wynikającymi z tego tytułu: harmonogramem zajęć szkolnych, kadrą pedagogiczną rekrutującą się z absolwentów szkół wyższych oraz świadectwami honorowymi przez polskie władze. Rozmowy z Caritasem prowadzone były przez kilka miesięcy. W 1987 r. we wrześniu polscy imigranci poinformowali Caritas o ilości chętnych dzieci chcących uczęszczać na zajęcia szkolne oraz o ramach czasowych, w których zajęcia należałoby prowadzić. 21 września zawarta została umowa pomiędzy imigracją a Caritasem, regulująca sytuację oświatową polskich emigrantów. Na mocy tego porozumienia Grecki Caritas udostępnił dzieciom uchodźców polskich trzy pomieszczenia w terminie od 22.09.1987 do 30.04.1988 r. w godz. 7.30 do 16.00, czyli przez pięć dni w tygodniu, przy czym w czasie świąt i ferii zimowych budynek Caritasu miał być zamknięty. W maju 1988 r. po zakończeniu roku szkolnego, sale miały być pozostawione w czystości i porządku. Opłata za uczęszczające do „ochronki” dziecko wynosiła 3000 drachm, z czego 1000 drachm pobierał Caritas, aby zabezpieczyć potrzeby własne. Nauczyciele zobowiązani zostali do sprzątania pomieszczeń i toalet, w których odbywały się zajęcia; zabroniono pozostawiania dzieci bez opieki wychowawców oraz wychodzenia dzieciom na balkony. Pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo dzieci i za szkody wyrządzone przez nie mieli ponosić nauczyciele. W takich warunkach i na takich uwarunkowaniach miała zaistnieć i funkcjonować Wolna Szkoła polska w Atenach. W dniu 22.09.1987 roku budynek Caritasu udostępniono, by kilka dni później go zamknąć, a w dniu 28 września 1987 roku przekazano polskim imigrantom następującą informację: „Stowarzyszenie Caritas po rozpatrzeniu problemu zdecydowało wycofanie oferty udostępnienia budynku przy ul. Kapodistriou 52 z następujących przyczyn: w/w budynek jest nieodpowiedni do użytkowania go w charakterze szkoły; istnieją przeszkody prawne związane z niespełnieniem wymogów bezpieczeństwa i higieny przez w/w budynek; Stowarzyszenie Caritas winno być otwarte dla wszystkich kategorii ludzi, którzy potrzebują pomocy, dla wszystkich narodowości uchodźców. Działalność jego jest ukierunkowana na zaspokojeniu potrzeb ludzi bezrobotnych lub znajdujących się w stanie nędzy materialnej”. Decyzja ta spowodowała, iż Polacy napisali prośbę o interwencję do papieża Jana Pawła II. W 1988 r. polscy jezuici rozpoczęli starania o reaktywowanie szkoły. Na nową siedzibę przeznaczono jednopiętrowy budynek przy ul. Smyrnis 28.
SZKOŁA IM. ROMKA STRZAŁKOWSKIEGO
W dniu 24 października 1988 r. odbyła się oficjalna inauguracja rozpoczęcia zajęć w Katolickiej Szkole Polskiej im. Romka Strzałkowskiego, nad którą opieką sprawowała Polska Macierz Szkolna w Londynie. W tym samym czasie funkcjonował Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP. Było to miejsce, w którym języka polskiego, geografii i historii Polski uczyły się dzieci pracowników dyplomatycznych oddelegowanych z kraju. Rok szkolny 1989/1990 rozpoczął się 18 września, zapisanych było 439 uczniów. Z ogłoszeń duszpasterskich z marca 1990 można było dowiedzieć się o nowych zasadach obowiązujących w szkole;
Początki polskiej placówki oświatowej wzbudzały duże zainteresowanie ze strony ambasady polskiej w Atenach. Miało to swój wyraz w spotkaniach zarówno z przedstawicielami szkoły, księżmi jak i polskimi emigrantami. W listopadzie 1989 roku, na jednym z takich spotkań odnotowano co następuje: „Od nowego roku szkolnego nie jest już (szkoła – przyp. autora) kierowana przez Komitet Rodzicielski, który poprzednio był przeciwny przyjmowaniu jakiejkolwiek pomocy od państwa polskiego. Na czele szkoły, jak formalny i rzeczywisty opiekun, stanął ksiądz Wit Pasierbek, który od trzech miesięcy kieruje polską parafią rzymsko-katolicką w Atenach. Ks. W. Pasierbek i jego pomocnik ks. Wacław Rusiniak opowiadają się zdecydowanie za korzystaniem przez szkołę z możliwie daleko idącej pomocy państwa polskiego. Zapewniają, że taka sama jest opinia kierownictwa szkoły (kierowniczki i jej zastępców) oraz pracujących w niej polskich pedagogów i większości członków nowego Komitetu Rodzicielskiego.” Niewątpliwie na zmianę stanowiska w tej kwestii zasadniczy wpływ wywarły zmiany w tym kraju, a przede wszystkim powołanie na premiera T. Mazowieckiego. Ambasada polska miała wiele propozycji co do rozwiązania pojawiających się wciąż nowych problemów. Planowano zorganizowanie nowych podręczników szkolnych, lektur, koloni letnich na terenie Polski. Pojawiła się nawet propozycja powstania szkoły prywatnej w Atenach, która miała działać za zgodą greckich władz. Takie były plany, jednak pomimo starań w ambasadzie nie udało się w dostateczny sposób pomóc polskiej placówce oświatowej w Atenach. Mimo to, latem 1990 roku w budynku szkolnym działało biuro wakacyjne, dając możliwość skorzystania uczniom z organizowanych letnich kolonii. Kolejne lata przyniosły kilka zasadniczych zmian i wciąż powiększającą się liczbę uczniów, co z tym idzie także nauczycieli. Normą stawały się letnie kolonie, z których korzystało coraz więcej dzieci. W roku szkolnym 1900/1991 nastąpiło uregulowanie statusu prawnego budynku szkoły: „W nowym roku szkolnym (…) zależna będzie od Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Tak jak dotychczas – patronat nad szkołą sprawować będą księża jezuici z parafii Serca Jezusowego w Atenach. Opłata za naukę utrzyma się na stałym poziomie zbliżonym do dotychczasowego. Świadectwa wydawane przez szkołę uznawane będą w Polsce, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, jak i w innych krajach.” Rok szkolny 1991/1992 był pierwszym, w którym szansę nauki zgodnie z programem nauczania dostały także dzieci, które wraz z rodzicami mieszkały na wyspach greckich. Zdawały one co 2-3 miesiące egzaminy w Szkole Polskiej w Atenach, z materiału wcześniej przerabianego w domu z rodzicami. W roku szkolnym 1992/1993 zwiększyła się liczba pomieszczeń, udostępniono wcześniej remontowane drugie piętro, gdzie znajdowała się biblioteka, świetlica i dodatkowe sale. Dzięki temu dzieci nie musiały już uczęszczać do szkoły na trzy zmiany. Zakupiono nowe książki do biblioteki, jako pomoce dydaktyczne, zakupiono telewizor i magnetowid. „W dalszy ciągu budynek szkolny nie imponował estetyką i funkcjonalnością; ogólnie użytkownikom dokuczała ciasnota; poważnie odczuwało się brak sali gimnastycznej. Przy szkole nie było także podwórka, gdzie uczniowie mogliby wychodzić na przerwy (…). Przeznaczono na rzecz Szkoły Polskiej dary w postaci książek, między innymi od Wspólnoty Polskiej oraz Wydziału Polonii Deparlamentu Konsularnego i Wychodźstwa polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Poza tym zaczęło wówczas działać kółko plastyczne dla dzieci uzdolnionych w rysunku; społecznie prowadziła je Helena Zadrejko. Zakończenie roku szkolnego odbyło się 14 czerwca, na którym Jerzy Nagórski – dyrektor szkoły stwierdził m.in.: „Kierowanie polską placówką w Atenach powierzono mi jako zajęcie dodatkowe po wcześniejszych ustaleniach prezydenta szkoły – o. Stanisława Głaza i ambasadora RP w Atenach, Ryszarda Żółtanieckiego. Na początku roku szkolnego program pracy szkoły zakładał, iż placówka ta winna przede wszystkim spełniać rolę edukacyjną, a następnie kulturotwórczą, a w dalszej kolejności – konsolidującą środowisko emigracji polskiej w Atenach. Nie mogliśmy zgodzić się z funkcją, w jakiej widziało szkołę wielu rodziców, a więc „przechowalni”. Na szczęście większość rodziców nie traktowała szkoły w podobny sposób. Czy udało się nam zrealizować zamierzenia? I tak i nie. Nie dlatego, że na pełną ich realizację potrzeba jest znacznie więcej czasu, więcej pieniędzy, większego zaangażowania ludzi chcących pomóc szkole, lepszych warunków lokalowych i przede wszystkim (jest to podstawa) – legalizacji szkoły. W pojęciu greckich władz – szkoła polska nie istnieje, nie można wiec rozmawiać o legalizacji czegoś, czego nie ma, nawet jak tym „czymś” jest budynek od rana do wieczora tętniący życiem i pracą. Szkoła jest przyparafialna, a przecież parafia też nie jest polską placówką duszpasterską, jak wielu z nas sądzi. Na każde przedsięwzięcie, każdą inicjatywę, każdy krok poza szkołą musimy uzyskać zgodę gospodarzy parafii, a więc greckiego proboszcza. Do sukcesów zaliczyłbym fakt istnienia naszej placówki, mimo tylu przeciwności i trudności, na jakie napotykamy”. Od roku 1994 program nauczania Szkoły im. Romka Strzałkowskiego został dopasowany do wymogów i norm polskiego Ministerstwa Edukacji Narodowej i od tamtej chwili jest on taki sam jak w Polsce. Ponadto świadectwa szkolne otrzymywane przez dzieci opatrzone są pieczątką szkoły przy ul. Tynieckiej w Warszawie, ponieważ Szkoła Polska w Atenach została afiliowana do jednej z warszawskich szkół. W roku szkolnym 1992/1994 nowym dyrektorem szkoły mianowano mgr Lucynę Targońską. Wraz z nią pracowało jeszcze trzynastu pedagogów. W roku 1994 powstała także druga polska szkoła przy Niezależnym Związku Polsko-Greckim. Szkoła ta nosiła imię Iwanowa Szajnowicza i mieściła się przy ul. Wiktora Hugo. Jednak fakt istnienia kilku placówek edukacyjnych działał destrukcyjnie zarówno na nauczycieli jak i uczniów, nie sprzyjało to także nastrojom w środowisku polonijnym, ale przede wszystkim miało to negatywny wpływ na sam proces dydaktyczny. W ówczesnym czasie najważniejszą rzeczą było stworzenie państwowej szkoły polskiej w Atenach i uzyskanie prawa do wydawania świadectw, uprawniających do kontynuowania przez dzieci nauki w Polsce. Nauczyciele, by tego dokonać, nawiązali współpracę z Ministerstwem Oświaty i Wychowania w Polsce. Egzaminy były przeprowadzone ze wszystkich przedmiotów. Na wszystkich poziomach nauczania przeprowadzała je komisja składająca się z nauczycieli wydelegowanych z Warszawy z MOiW. To pozwalało na otrzymywanie polskiego świadectwa przez uczniów. W roku 1996 doszło do połączenia dwóch rad pedagogicznych (ze szkoły R. Strzałkowskiego i I. Szajnowicza)
SZKOŁA IM. ZYGMUNTA MINEYKI
W roku 1997 szkoła została zalegalizowana, zaczęła realizować program nauczania jak w szkole polskiej, czyli według rozkładu godzin, podziału przedmiotów jak w państwowej szkole w Polsce. Dyrektorem Zespołu Szkół Ogólnokształcących przy Ambasadzie RP w Atenach, była Małgorzata Stanowska. „Dzień 14 października 1997 roku – Dzień Edukacji Narodowej we wszystkich polskich szkołach obchodzony jest wyjątkowo uroczyście. Święto to uczciła również (…) placówka edukacyjna w Atenach. Był to zarazem pierwszy Dzień Nauczyciela obchodzony w nowej, legalnej szkole, nad którą opiekę sprawują polskie władze (…). W dniu tym, w obecności kilkuset osób zainaugurowano rozpoczęcie pierwszego roku szkolnego w Zespole Szkół Ogólnokształcących przy Ambasadzie RP w Atenach – jedynej legalnej, polskiej placówce w Grecji. Nauka rozpoczęła się 19 września 1997 roku, po czy nastąpił okres spotkań członków grona pedagogicznego szkoły, przedstawicieli Rady Rodziców, a także członków Zarządu Związku Solidarności Polaków Pracujących w Grecji. Pierwsze takie spotkanie odbyło się 22 października 1997 roku w budynku szkoły przy ul. Smyrnie by porozmawiać o integracji środowiska. W tym samym czasie dyrektor M. Stanowska poinformowała, że Lech Detkiewicz zamierza uruchomić działalność szkoły prywatnej w Atenach. Było to powodem wystosowania w dniu 18.09.1997 roku pisma przez dyrektora Jerzego Polańskiego do Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Atenach Wojciecha Lamentowicza informującego o „braku zainteresowania tą inicjatywą. Oznaczało to, że Zespół Szkól Ogólnokształcących nie będzie w żadnym przypadku współuczestniczył w sprawdzaniu i ocenianiu prac kontrolnych, nie będzie też organizował egzaminów klasyfikacji końcowej. W konsekwencji oznaczało to, że nie będą dla uczniów omawianej szkoły wydawane państwowe świadectwa szkolne”. Pismo to trafiło nie tylko do Ambasadora RP w Atenach, ale także ukazało się w tygodniku polskim wydawanym w Atenach – Kurier Ateński. Cel tego był taki by rodzice i uczniowie byli świadomi swoich wyborów i podejmowanych przez siebie decyzji. W początkowym okresie działalności szkoły dzieci uczyły się w dwóch lokalizacjach, jednej znajdującej się przy ul. Smyrnis drugiej przy ul. Alkiwiadou. Był to tak zwany okres przejściowy, bo jak zauważyła dyrektor M. Stanowska „szkoła powinna znajdować się w jednym budynku, który nie jest kamienicą lecz budynkiem szkolnym z zapleczem w rozumieniu jakiegoś dziedzińca. (…) Szkoła miała być przeniesiona do budynku po byłej szkole greckiej po spełnieniu pewnych wymogów prawnych i formalnych i jak one zostaną spełnione (…) szkoła będzie się mieściła w nowym wyremontowanym budynku przy ul. Tarsou i Alkamenous”. W ten sposób szkoła funkcjonowała przez rok, zaś w połowie roku 1998 została przeniesiona do nowego budynku na rogu ulic Lesvou i Patission. Tam też społecznie włożono dużo pracy, nauczyciele samodzielnie malowali pomieszczenia. Ogromną sumę pieniędzy pochłonął zakup okien tłumiących światło słoneczne i hałas. Dnia 7 września 1999 roku miało miejsce silne trzęsienie ziemi. Budynek nie nadawał się do prowadzenia w nim lekcji. Zaplanowana na 13 września inauguracja roku szkolnego stanęła pod znakiem zapytania. W prasie polskiej ukazało się oficjalne ogłoszenie napisane przez dyrektor Marię Stanowską informujące o konieczności wynajęcia nowego budynku szkolnego, gdyż konstrukcja dotychczasowego budynku została poważnie naruszona w wyniku trzęsienia ziemi. Dalszej części znajdują się informacje o planowanym rozpoczęciu roku, terminie zebrania informacyjnego, a także termin rozpoczęcia zajęć dla uczniów kształcących się w trybie uzupełniającym i korespondencyjnym. Znaleziono wówczas szkołę na Cholargosie (dzielnica Aten). Kwota za wynajem była ogromna jednak Państwo Polskie dofinansowało. Rozpoczęcie nauki w budynku, którego pierwotnym przeznaczeniem była szkoła, zaplanowano na 27 września 1999 roku. W czasie, kiedy na prośbę placówki dyplomatycznej, budynek był sprawdzony przez miejską komisję techniczną pod względem bezpieczeństwa i przydatności do użycia i potem, kiedy był przygotowany do adaptacji i przyjęcia dzieci, nauczyciele zorganizowali opiekę dla dzieci z klas I – IV w godzinach 8.00 – 16.30 na placu zabaw w Parku Aleksandra. Szkoła przy ul Navarinou 19 nie przypomina z wyglądu polskich szkół, spełnia jednak z pewnością swoją rolę. Budynek położony u podnóża wzgórza, otoczony zielenią został wybudowany w kształcie litery L, posiada dziedziniec, a tuż obok obiekty sportowe. 27 września, po wciągnięciu polskiej flagi na maszt przy szkole i inauguracji roku szkolnego, szkoła zaczęła funkcjonować, jak większość takich placówek w Polsce. Posiada swój statut i patrona (Zygmunta Mineyko). „Rok 1999 był pierwszym, w którym uczniowie kończący liceum nie musieli wracać do kraju by zdać maturę. Dnia 11 i 12 maja odbyły się egzaminy maturalne w Polskiej Szkole w Atenach. Spośród dziewięciu uczniów ostatniej klasy liceum dopuszczono do zdawania egzaminu maturalnego cztery osoby: Barbara Cieślik, Jolanta Wolna, Dawid Kaczorek i Krzysztof Leśniowski. Pytania egzaminacyjne były identyczne jak te odczytywane w tych dniach w każdym polskim liceum. Rozpieczętowanie koperty i podanie tematów odbyło się dokładnie o tej samej porze, co w Polsce. (…) Matury pisemne zdali wszyscy przystępujący do egzaminu. Ogólna średnia ocen z matur pisemnych – wyniosła 3.8. 3 marca 2003 roku odbyła się ceremonia nadania szkole imienia Zygmunta Mineyki, w którego historii splotły się losy Polski i Grecji. Aktu nadania imienia i przekazanie sztandaru dokonał prof. Tomasz Goban-Klas Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu.
SZKOŁA POLSKA NIE TYLKO W ATENACH
Polscy emigranci opuszczając kraj ojczysty nie zawsze podążali do wielkich miast obcych krajów, często zamieszkiwali z dala od stolicy lub jak w przypadku Grecji osiedlali się na jednej z Cyklad. W związku z pojawiającą się potrzebą organizacji placówek opiekujących się dziećmi, które nie miały możliwości choćby raz w tygodniu dojechania do Szkoły w Atenach, powstały filie szkoły polskiej. Pierwsza taka filia powstała w 1999 roku w Salonikach. Do dziś jest tam realizowany uzupełniający system nauczania. Lekcje odbywają się w piątki po południu, soboty i niedziele. Do szkoły podstawowej i gimnazjum uczęszcza niewielka liczba uczniów. Zapisy do tej szkoły prowadzone są od 1 marca do 20 kwietnia i odbywają się na takich samych zasadach jak w szkole w Atenach. Wymagany jest polski odpis aktu urodzenia, poświadczenie stałego zameldowania w Polsce, paszporty rodziców i dziecka, a także wypełniony kwestionariusz. Nie są to standardowe dokumenty wymagane w polskich szkołach jednak rodzice robią wszystko, by ich pociechy uczęszczały nie tylko do greckiej szkoły przez cały tydzień, ale także poznawały polską historię, geografię i oczywiście język polski. Dlatego też pomimo, iż jest to niewątpliwie męczące dla samych dzieci, uczęszczają one na zajęcia uzupełniające do Polskiej Szkoły. Od września 2006 roku funkcjonuje filia Polskiej Szkoły przy Ambasadzie RP w Atenach umiejscowiona na małej malowniczej wyspie Santorini, której stolicą jest Fira. Znajduje się tam katolicki kościół parafialny pod wezwaniem Św. Jana Chrzciciela, w którym proboszcz udostępnił dwie sale. Powstanie filii na Santorini było zainicjowane przez rodziców, którzy pragnęli zapewnić swoim dzieciom możliwość nauki języka ojczystego, geografii, i historii kraju, z którego pochodzą. Rodzice zabiegali o tę placówkę, dowiadywali się o warunki, które należałoby spełnić, by filia szkoły polskiej powstała. Rodzice kontaktowali także się z dyrekcją Ateńskiej szkoły, a także z ambasadą w Atenach. Efektem tych kontaktów była wizytacja ówczesnej konsul RP Marzeny Krulak i ówczesnej dyrektor ZSO w Atenach Agnieszki Zalewskiej. Obydwie panie pozytywnie zaopiniowały postulaty rodziców poczym wystosowano odpowiednie podanie do Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie, skąd odzew był także pozytywny. Nic nie stało więc na przeszkodzie, by zacząć poszukiwania nauczycieli posiadających odpowiednie kwalifikacje, chcących zamieszkać na Santorini. Proboszcz tamtejszego kościoła katolickiego, ksiądz Nikolas Kokalakis, udostępnił dwie sale, co było gestem solidarności z upadłym dążeniem polskich imigrantów do powstania tego rodzaju placówki. Rodzice zadbali o to, by sale lekcyjne były odmalowane, kolorowe i przytulne. Aby tak się stało, należało nie tylko pomalować pomieszczenia, ale także wymienić instalacje elektryczne, przystosować gniazdka, by móc podłączyć komputer i zająć się wyposażeniem technicznym sal. We wrześniu sale były już gotowe, nauczycielki zatrudnione a dzieci zapisane do szkoły. Duże wsparcie udzieliło Polakom miejscowe, greckie liceum. Podarowano szafy, tablice, ławki, krzesła, a więc wszystko to, co jest niezbędne by lekcje mogły się już odbywać. Grecka społeczność na wyspie bardzo pozytywnie oceniła zaangażowanie Polaków w edukację swoich dzieci. Grecy byli pełni podziwu i bardzo chwalili polskich imigrantów. Na tak niewielkiej greckiej wyspie funkcjonowała i nadal funkcjonuje filia polskiej szkoły – jest to powód do dumy. Filia Szkoły Polskiej na Santorini jest szkołą nauczania uzupełniającego, czyli tak zwaną szkołą sobotnio – niedzielną. Każda z klas ma tam zajęcia raz w tygodniu, średnio wypada około 5 godzin tygodniowo i tak: klasy młodsze mają po 4 godziny lekcyjne tygodniowo, klas IV godzin 6, a VI klasa 5. Przedmioty w programie nauczania to: historia i język polski, a w klasach gimnazjalnych dodatkowo wiedza o społeczeństwie i geografia po 1 godzinie w miesiącu. 25 dzieci z rodzin polskich i polsko-greckich, mieszkających na Santorini, uczęszcza od Filii Szkoły Polskiej. Dwie nauczycielki prowadzą 30-osobowy zespół uczniów. Kierownikiem filii jest Edyta Łabęda, która jednocześnie uczy klasy IV, VI szkoły podstawowej i dwie klasy gimnazjalne. W tych ostatnich funkcjonuje nauczanie korespondencyjne polegające na tym, iż przez jednostkę macierzystą, przesyłane są prace kontrolne i zadaniem nauczyciela jest przygotować ucznia do samodzielnego napisania tych prac. Z każdego przedmiotu wymaga się kilku prac, najwięcej z języka polskiego i historii. Oprócz prac w formie testów, są także dodatkowe wypracowania. Wypełnione prace odsyłane są za pośrednictwem szkoły w Atenach do Warszawy, gdzie są sprawdzone i ocenione wracają na Santorini, by nauczycielki mogły wpisać (do dziennika, arkusza ocen) wystawione w Warszawie oceny. Drugą nauczycielką jest Mariola Klatka. Pod jej opieką są młodsze klasy I-III, a także kilkoro uczniów mieszkających na Krecie. Na Kretę Mariola Klatka pływa raz w miesiącu, gdzie dwa kolejne dni prowadzi lekcje, by dzieci mogły mieć zaliczone wymagane 50% obecności. Rozwiązanie jest korzystniejsze niż samodzielne dopływanie dzieci na Santorini. Prom z Krety na Santorini odpływa o 4 rano i trudno sobie wyobrazić dzieci, które wypływają do szkoły o tej właśnie godzinie. Nie jest to funkcjonalne rozwiązanie, gdyż dzieci na Krecie mają kontakt ze szkołą tylko raz w miesiącu, a te z Santorini w tym samym czasie mają zajęcia przekładane na później. Tymczasem jest to jednak jedyne możliwe do realizacji rozwiązanie. Polscy imigranci zasiedlili nie tylko Santorini i Kretę, ale także inne wyspy. Wiele rodzin zarówno polskich jak i mieszanych polsko-greckich mieszka na wyspie Paros i Naksos. Ich dzieci także, jak do niedawna dzieci z Santorini, dojeżdżały na nauczanie uzupełniające do szkoły w Atenach. W niedalekie przyszłości ma się to zmienić. Bliżej jest na Santorini niż do Pireusu, skąd do samej szkoły w Cholargosie jest jeszcze daleka droga. Połączenie promowe tych wysp z Santorini jest dobre, są minimum 2 promy dziennie, więc byłaby możliwość by dzieci przypływały rano do szkoły a popołudniu promem wracały do domu. Filia na wyspie Santorini posiada bibliotekę, której zbiory liczą „180 książek, głównie lektur szkolnych, brakuje jednak pomocy naukowych, szczególnie słowników i map, a także lektur wydanych na DVD. Bo dzieci uczęszczające do tej szkoły reprezentują różny poziom znajomości języka polskiego często są to dzieci z rodzin polsko-greckich uczących się dopiero poprawnej mowy i pisowni. Dlatego nawet 10 – latek ma problemy by przeczytać np. „W pustyni i w puszczy””. Oprócz funkcji szkoły placówka na Santorini jest także miejscem spotkań polonii, organizowania wspólnych imprez, świąt takich jak: andrzejki, bal karnawałowy czy Wigilia. Filia ma więc realne szanse stania się autentycznym centrum polonijnym – elementem jednoczącym Polonię na Cykladach.