Archive for Czerwiec 2011
OGŁOSZENIA PARAFIALNE
MEDYTACJA BIBLIJNA NA 13 NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ
Myśli moje, mówi Pan, nie są myślami waszymi…
Medytacja biblijna na 13 niedzielę zwykłą
Tekst ewangelii: Mt 10,37-42
Jezus powiedział do apostołów: Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
Ad absurdum
Kocham mego ojca. Kocham moją matkę. Kocham każde z mojego rodzeństwa. Nie tylko, że nie umiem, ale wręcz nie chcę umniejszać tej miłości do każdego z nich. Kocham też moje życie.
Czy naprawdę chodzi Panu Jezusowi o zmniejszenie czy odrzucenie? Czy to czasami my sami nie sprowadzamy słów Pana ad absurdum?
Wszystko rozbija się o bardziej
Cytuję św. Ignacego z Loyoli, który w duchowości Ćwiczeń (i dla jezuitów) umieścił pojęcie magis, które właśnie przedstawia ewangeliczne bardziej (dla jasności magis nie oznacza więcej, bo w łacinie mówi się wtedy o plus).
Jesteśmy w klimacie wprowadzania porządku w nasze życie i Założyciel Towarzystwa Jezusowego proponuje do rozważenia następujące słowa: …trzeba pragnąć i wybierać jedynie to, co nam bardziej-więcej pomaga do celu, dla którego jesteśmy stworzeni.
Słowa Pana Jezusa trzeba nam przyjąć w perspektywie celu, dla którego jesteśmy stworzeni, a mianowicie po to, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Chcąc coś uporządkować musimy wiedzieć według czego pragniemy tego dokonać. Nie ma planu to nie ma też porządku.
Magis odnosi się więc do relacji z Bogiem, która to prowadzi do zbawienia. Tylko z takiego punktu widzenia możliwym jest przyjęcie orędzia Pana i nie sprowadzanie go do absurdu.
Otwarty horyzont
Tylko tak otwarty widnokrąg zaczyna przemieniać nasze całe życie. Stoimy w obliczu nieustannego nawracania się czyli zwracania się ku Bogu, powrotu do Niego, przypominania sobie celu, dla którego żyjemy. Ta przemiana dotyka całego człowieka i sprawia, że to co powoduje wręcz wzdrygnięcie się na samą myśl jest możliwe do przyjęcia. Nie sztuka dla sztuki, nie po to, by być umartwionym czy cierpiętnikiem, ale dlatego, że ma mi to pomóc w drodze do zbawienia. Zmienia się więc gruntownie sposób patrzenia.
W chrześcijaństwie poruszając temat zbawienia nie sposób nie dotknąć tajemnicy krzyża. Stąd chrystusowe: Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Zaproszeni jesteśmy do współuczestnictwa w Krzyżu Pana Jezusa! Nie do pławienia się w jakimkolwiek krzyżu, ale do złączenia swego krzyża z Jego Krzyżem, bo prowadzi to do zbawienia. Dopełniamy w naszym ciele udręk Chrystusa, nie boi się wyznać św. Paweł!
Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Coś, co wymyka się całkowicie logice ludzkiej. Stracić, by znaleźć. A przecież to normalne! Najpierw przychodzi strata, zagubienie, a dopiero potem szukanie i znajdowanie. Jeśli nie odkryję straty nie będę całym sobą chciał znaleźć, bo co mam znaleźć skoro nie utraciłem?
Uwierzyć, że staję się chrystusowy. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Czyżby kolejny absurd? Nie! Bardziej upodabniać się do Jezusa Chrystusa. Na tym polega przemiana/nawrócenie.
Łyk wody
Dla mnie nawrócenie ku bardziej i istota całego procesu zwracania się ku Bogu zawarta jest w ostatnim porównaniu podanym przez Mistrza: Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Jak mamy dojść do celu? Czyż bliźni nie jest horyzontem? Posługując człowiekowi dotykamy pełni miłości objawionej nam przez Boga!
W tej perspektywie bardziej nie oznacza w pierwszym rzędzie więcej (w sensie posiadania). Dzieł serca nie mierzy się ilością, ale jakością. Niekiedy błahostka w oczach świata okazuje się kamieniem milowym w oczach Boga.
o. Robert Więcek SJ
MEDYTACJA BIBLIJNA NA UROCZYSTOŚĆ BOŻEGO CIAŁA
Okruch Chleba na głód świata
Medytacja biblijna na uroczystość Bożego Ciała
Tekst ewangelii: J 6,51-58
Jezus powiedział do Żydów: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
Uwięziony w tabernakulum
Siedź sobie tam i nie przeszkadzaj. Najlepiej byłoby gdybyś nie wystawiał nosa poza mury kościoła, no może jeszcze po placu kościelnym to jeszcze sobie pochodzić możesz. Czyżby udało się reżimowi komunistycznemu wpoić (wsączyć) w nasze głowy przeświadczenie, że sprawa Boga jest całkowicie prywatna i w okolicach zakrystii załatwiona?
Wybudowaliśmy Ci wspaniały dom, piękne tabernakulum, czego Ty jeszcze od nas chcesz? Siedź sobie w tym domu i nie marudź tyle. No właśnie, jakbyśmy złapali jakiegoś rzadkiego ptaka i trzymali go w złotej klatce-więzieniu. Ciekawe czy zgodziłbyś się na takie traktowanie?
Bo takie postawienie sprawy jest wygodne. Mogę przeżywać nawet ekstazy, byle w kościele, ale do domu to już go nie wpuszczam, bo i po co? Jedno to bycie w kościele i rozmowa z Bogiem, a drugie to życie codzienne. Czyż nie jest to jakaś schizofrenia czy wręcz absurd? Ujmuje to po troszku przysłowie: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek, bo przecież nigdy nic nie wiadomo. A w tym przypadku wiadomo…
Jeśli kto spożywa będzie żył na wieki…
Słyszeliśmy w Ewangelii, że Bóg stał się pokarmem, a jeść trzeba codziennie. Pokarm jest konieczny do życia! Nie wystarczy tylko co jakiś czas dostarczyć organizmowi środków odżywczych. Doprowadzimy do anoreksji, a pomimo to, iż znamy fatalne (wręcz śmiertelne) skutki tejże choroby, trwamy w niej i oburzamy się, jeśli ktoś nam zwróci uwagę.
Oczywiście każdy wybiera to, co spożywa i doskonale zdajemy sobie sprawę, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek. Warto czasami (a uroczystość Bożego Ciała jest ku temu wyśmienitą okazją) zastanowić się czym karmię nie tyle ciało, co serce i ducha. Od tego naprawdę wiele zależy.
Tutaj należy też wspomnieć o odczuwanym głodzie. Co jest moim głodem? Za czym idą oczy, serce, rozum? Syty nie zrozumie głodnego. Kto nie doświadczył głodu nie pojmie konieczności spożywania chleba, bo o bardziej wyszukanych potrawach śnić będzie.
Nie zapomnij o Bogu
Mówi autor Księgi Powtórzonego Prawa, że człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana (Pwt 8). On tu czeka nieustannie. Weź Go ze sobą. Nie masz kogo się wstydzić. Ojcowie Kościoła używają określenia więzień tabernakulum. Pokora Boga objawia się w tym połamanym kawałku Chleba. Oczekuje jak żebrak u bram człowieczego serca.
Chyba, że Bóg nam niepotrzebny. Wtedy wszystko jest jasne…
o. Robert Więcek SJ
OGŁOSZENIA PARAFIALNE
MEDYTACJA BIBLIJNA NA UROCZYSTOŚĆ TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ
Niepojęty w ramionach dziecka
Medytacja biblijna na Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
Tekst ewangelii: J 3,16-18
Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
Paradoksalny Bóg
Tajemnica naszego Boga jest pełna paradoksów! Paradoks czyli coś co nie mieści się w głowie, w naszych systemach wartościowania, oceniania, patrzenia, myślenia… coś, co przekracza wszelkie nasze założenia, schematy, przewidywania! Nic zrozumieć nie potrafimy… dotykając widzimy, że jeszcze nic nie dotknęliśmy! Będąc prawie pewnymi, że to „już”, dostrzegamy, że „jeszcze nie”, że jeszcze daleko nam do spotkania.
Tak wiele paradoksów – tak wiele niepojmowania. Imiona Nieobjęty, Niepojęty, Niedościgniony…
Dochodzimy do „horyzontu” i rozciąga się przed nami inny, nowy, jeszcze jeden…
Taki jest nasz Bóg
Wołamy razem z Mojżeszem: Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność i dodajemy miłosierny i sprawiedliwy, litościwy i konsekwentny, cierpliwy i spieszący się, bogaty w łaskę i ubogi we Wcieleniu.
Stwórca i Dawca Życia, który oddaje swe życie, abyśmy mogli się cieszyć. Zbawiciel nie potęgą oręża miecza i ognia, ale potęgą miłości – cierpienia, bólu, śmierci i zmartwychwstania. Duch przenikający wszystko i pozostawiający wolność wyboru.
Bóg paradoksów, który z miłości pozostawia człowieka wolnym i nieustannie człowiekowi towarzyszy, także wtedy gdy ten źle wykorzysta dar wolności; który z miłości przygarnia każdego, kto Go wzywa i ciągle stoi i kołacze do drzwi, które są przed Nim zamknięte; który z miłości daje człowiekowi ziemię, aby ją uprawiał, nawet jeśli ten ją niszczy; który kocha jak rodzic kocha dziecko czyli także wymaga, podwyższa poprzeczkę, aby ono zdrowo wzrastało (nigdzie nie znalazłem w Biblii, że jest pobłażliwy!).
Do końca
Pozostaje to krótkie, jakże porażające stwierdzenie – bo winno ono nami wstrząsnąć aż do głębi: Tak Bóg umiłował świat – w nim mieści się nieudolna, niepełna, ale mówiąca tak wiele „definicja” Boga w Trójcy Jedynego, przed którego Tajemnicą dzisiaj się pochylamy z pokorą i czcią!
Panie, otwórz nasze oczy, nasze serca, otwórz nas, byśmy choć po części poznali, kochali, szli za Tobą! Aby tam, już „twarzą w twarz”, odkryć pełnię! Odkryć Miłość!
o. Robert Więcek SJ
MEDYTACJA BIBLIJNA NA UROCZYSTOŚĆ ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO
Nie zaciskaj oczu!
Medytacja biblijna na uroczystość Zesłania Ducha Świętego
Tekst ewangelii: J 20,19-23
Wieczorem w dniu Zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.